sobota, 10 grudnia 2016

wiec tak :) o usprawiedliwienie trudno - no ale były mikołajki:) i dużo poekspozycyjnych pozycji Czarnego :) i udana wymiana:) i coś z nowinek tez musiało przybyć:) a do tego mikołaj dostał listę na święta:) ach i kiedy to wszystko czytać - na razie cieszą oczy:) oto one - moje ślicznotki :)




sobota, 26 listopada 2016

i niby miałam nic nie kupować :) i niby nie kupowałam :)
ale tu pan w kiosku odłożył mi jak zawsze to co zbieram, tu nie mogłam się oprzeć mojemu kochanemu wydawnictwu, tu wpadło coś za takie pieniądze ze nie można nie kupić :)
i nawet LIDL przygotował na mnie pułapkę w którą musiałam dać się złapać - zwłaszcza że ja tak lubię gotować :)
 i coś do serii itd. :)
a tu już na mikołaja wiem co się szykuje :)  więc tylko kiedy to przeczytać i gdzie upchnąć?
a oto moje zdobycze prześliczne :)





niedziela, 20 listopada 2016

dawno tak się nie cieszyłam z prezentów:)  coś tam kupiłam sama, ale reszta włącznie z kotem z Kopenhagi od mojego najukochańszego faceta :) siedzę i oglądam i wącham i nacieszyć się nie mogę:) i tylko radość mącą ostatnie bardzo smutne wydarzenia - ale cóż - widocznie nie można mieć wszystkiego ... niestety ....






niedziela, 6 listopada 2016

oj dawno mnie tu nie było, oj dawno :) ale wróciłam i szybko nadrobiłam zaległości i wbrew wszystkim przeciwnościom losu dziś je wstawiam - bo ciut ładu i porządku trzeba zrobić :) zwłaszcza w zalegających stosach :) oto one :)









środa, 5 października 2016

idzie zima - rady nie ma :) a przynajmniej jesień już nadeszła - słotna i okropnie wietrzna - więc zapasy są jak najbardziej uzasadnione:) zwłaszcza że zaraz wyjeżdżam i zapasy do końca miesiąca trzeba zrobić - bo tam gdzie jadę polskich książek niestety nie kupię:) a dni kilka zamierzam - zwłaszcza wieczorami słotnymi poświęcić na czytanie - i podróż promem też sobie trzeba jakoś umilić - a czytnik to nie wszystko:) wiec oto trochę wymian, ale większość to zakupy - serie i do serii i świeżynki i nowinki:) cuda i cudeńka - część oczywiście już napoczęta lub przeczytana:)
















wtorek, 20 września 2016

Miał być post:) jak to ja sama siebie potrafię rozbawić:)) więc z postu na razie nic nie wyszło - ale nie smuci mnie to jakoś strasznie:) zima idzie więc trzeba zrobić zapasy:) i niedługo wyjeżdżam pobyczyć się 2 tygodnie w obcym kraju wiec coś ze sobą też trzeba mieć:) - e-booki to nie wszystko:)  i do tego tyle świeżynek, tyle brakujących do serii i tyle promocji i okazji że nie sposób się oprzeć. tak więc pościć będę później:)) a oto moje cudeńka - jak ja je uwielbiam :)















piątek, 2 września 2016

To znowu ja:) to już chyba wszystkie urodzinowo-imieninowe i zakupowe szaleństwa:) Więc wstawiam i na razie robię post:) Moze nie głodówkę - ale post - półki się uginają, pokoje pękają w szwach - więc trzeba trochę przyhamować. Do następnego razu - ale już dużo skromniej.
P.S. Kot pękaty to tez prezent urodzinowy - co prawda w naturze jest dużo bardziej uroczy niż na fotce:)





czwartek, 1 września 2016

Wędrówka z Czarne :)


Niemiecka jesień - na Promie Polonia ze Świnoujścia do Ystad. Rejs długi - książka krótka:)

Papusza - skończyłam w pociągu z Malmo do Kopenhagi.


Furie Hitlera - napoczęte na Dworcu Centralnym w Kopenhadze.


Życie to jednak strata jest - uwielbiam spacerować po malowniczych uliczkach Kopenhagi - są piękne. I ten klimat. Cudownie jst przysiąść na ławce z książką.


Fantastyczne laboratorium doktora Weigla - w Malmo też jest moc uroczych zakątków i uliczek. Przyjemnie przysiąść w którejś z nich i zagłębić się w lekturze.


Wschód - dokończyłam w pięknych okolicach Trelleborga.


Pani Stefa - Trelleborg - morze - książka - cóż chcieć więcej :)


Wojna nie ma w sobie nic z kobiety - to już powrót się zbliża wielkimi krokami - w oczekiwaniu na prom niles dacles w Trelleborgu.


Czarnobylska modlitwa - po parogodzinnym rejsie wtłoczona między tiry prawie zaczynałam się modlić.


Miedzianka historia znikania - to juz po dopłynieciu do Świnoujścia i dotarciu poprzez piękne wyspy Wolin i Uznam na nabrzeże. Zlot żaglowców w Świnoujściu.







sobota, 27 sierpnia 2016

oj dawno mnie nie było, bardzo dawno. trochę wojażowałam, trochę chorowałam, trochę leniuchowałam i zabiegana też byłam:) więc dlatego teraz wstawiam stosy i stosiska:) trochę wymian i zakupów, ale najwięcej prezentów. przecież w lipcu imieniny, a w sierpniu urodzinki:) no właśnie i to z okazji tych urodzinek najwięcej tych stosów:) a najwięcej od mojego ukochanego:)) ale to i tak nie wszystkie - jeszcze moc z wydawnictwa czarne i trochę z poprzednich zakupów się zawieruszyło i nie sfotografowałam - wiec poleżą do następnego razu bo teraz i tak zrobiło się dużo - bardzo dużo:)) dopiero po ułożeniu ich na kupkach widać ile tego:))a tak się staram kupować już niewiele i najwięcej to uzupełnianie serii:) a oto one nabytki moje kochane - część oczywiście już napoczęta, a wszystkie przejrzane i wywąchane:))