dawno tak się nie cieszyłam z prezentów:) coś tam kupiłam sama, ale reszta włącznie z kotem z Kopenhagi od mojego najukochańszego faceta :) siedzę i oglądam i wącham i nacieszyć się nie mogę:) i tylko radość mącą ostatnie bardzo smutne wydarzenia - ale cóż - widocznie nie można mieć wszystkiego ... niestety ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz